Gospodarze po dwóch zwycięstwach z rzędu przystąpili do meczu ogromnie zmotywowani i pełni nadziei w końcowy sukces. Niestety dużo wyżej notowany rywal bardzo szybko sprowadził wolsztyńskich piłkarzy na ziemię, bowiem już w czternastej minucie spotkania po strzale B. Danielczyka Kania prowadziła 1:0. Ten sam piłkarz w trzydziestej drugiej minucie, po raz drugi wpakował futbolówkę do wolsztyńskiej bramki i goście z Gostynia prowadzili już 2:0. Na cztery minuty przed zakończeniem pierwszej części spotkania R. Wachowski nie dał szans Mateuszowi Miśko i goście prowadzili już 3:0. Po zmianie stron nie mający nic do stracenia gospodarze ruszyli, co prawda do odrabiania strat, jednak ich akcje za nic w świecie nie chciały zakończyć się w siatce gostyńskiej bramki. Goście natomiast z ogromną łatwością przedostawali się w okolice wolsztyńskiego pola karnego, oddając co chwilę groźne strzały na bramkę. W tym okresie gry kilkoma fantastycznymi interwencjami popisał się Mateusz Miśko uniemożliwiając gościom podwyższenie rezultatu. Błędów nie uniknął jednak w sześćdziesiątej trzeciej i siedemdziesiątej czwartej minucie, kiedy to goście zdobyli kolejne dwie bramki. Ostatecznie Grom po dość słabym spotkaniu zasłużenie uległ Kani 0:5. Po meczu trener Gromu Krzysztof Piosik powiedział: Niestety nie da się wygrać meczu nie dając z siebie stu procent. Zaangażowanie, które w ubiegłym tygodniu spowodowało, że byliśmy świetnym teamem dziś gdzieś się rozmyło i stanowiliśmy zamiast drużyny, zlepek indywidualności. Grając w takim stylu, z tak mocnym rywalem, o końcowym sukcesie nie mogło być więc mowy. Szkoda, że po stracie pierwszej bramki zespół nie potrafił się otrząsnąć i wspiąć na wyżyny umiejętności, wtedy była jeszcze szansa na uratowanie wyniku. Niestety niemoc, która się wkradła w nasze poczynania skutkowała kolejnymi błędami, a te skutecznie wykorzystywali rywale.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?