Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zarzuty niegospodarności w poznańskiej spółdzielni. Mieszkańcy stracili 500 tys. zł

Paweł Antuchowski
Paweł Antuchowski
Siedziba Poznańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
Siedziba Poznańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Adam Jastrzębowski/archiwum
Piotr K., przewodniczący rady nadzorczej, oraz Mirosława M., przewodnicząca komisji rewizyjnej Poznańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej stali się podejrzanymi o niegospodarność i wyrządzenie szkody majątkowej. Śledztwo w sprawie niekorzystnych umów obsługi monitoringu osiedlowego prowadzone jest od roku.

Dwoje członków rady nadzorczej z zarzutami

Poznańska prokuratura postawiła zarzuty po toczącym się od ubiegłego roku śledztwie. Pod lupą znalazły się umowy dotyczące obsługi osiedlowego monitoringu. Podejrzani, Piotr K. i Mirosława M., mieli narazić spółdzielnię na straty doprowadzając do podpisania umowy z firmą Cerber. Nowa umowa zawierała wyższą kwotę wynagrodzenia dla firmy niż ta obowiązująca wcześniej.

- 4 kwietnia ogłoszono podejrzanym zarzuty niegospodarności i wyrządzenia szkody majątkowej o wielkich rozmiarach na kwotę około 500 tys zł. Podejrzani odmówili składania wyjaśnień. Prokurator zastosował środek zapobiegawczy w postaci zawieszenia ich w obowiązkach - przekazał prokurator Łukasz Wawrzyniak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

Kiedy doszło do podpisania niekorzystnych umów?

Do podpisania niekorzystnych umów miało dojść w latach 2021-2022. Wtedy to Piotr K. i Mirosława M. zostali oddelegowani z rady nadzorczej spółdzielni do pełnienia obowiązków jej zarządu.

- Zarzuty zostały postawione na podstawie analizy dokumentów przeprowadzonej przez biegłych sądowych z Lublina oraz zeznań świadków. Na podstawie tych umów wynagrodzenie firmy Cerber zostało podwyższone, co nie było korzystne dla spółdzielni - dodaje prokurator Łukasz Wawrzyniak.

W sprawie wciąż jeszcze toczy się śledztwo. Wkrótce do sądu zostanie skierowany akt oskarżenia. Śledztwo zostało zapoczątkowane dzięki staraniom części członków spółdzielni, na wniosek których wydała im ona dokumenty.

Jak członkowie spółdzielni mieli oni do tego pełne prawo. Posłużyły one za dowody w prokuratorskim śledztwie. Ze względu na wykorzystanie tych dokumentów, spółdzielnia oskarżyła tych mieszkańców o działanie na jej szkodę. Póki co nie udało nam uzyskać komentarza spółdzielni w tej sprawie.

Więcej o sprawie: Spółdzielnia oskarża mieszkańców o działanie na jej szkodę. W tle prokuratorskie śledztwo

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto