Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Znów problemy na rondzie przy skarbówce. Kierowca wjechał pod prąd

Red.
Patryk Kaczmarek/wlkp112.pl
Choć oficjalnie wolsztyńscy policjanci od otwarcia ronda przy Urzędzie Skarbowym odnotowali tylko kilka kolizji, to jednak do funkcjonariuszach dochodzą informacje, że kierowcy wjeżdżają pod prąd, mimo że to przecież rondo.

Sytuacja choć wydaje się absurdalna, wbrew pozorom taka nie jest. Rondo w ciągu drogi krajowej 32, przy skarbówce, to tak zwane rondo turbinowe. Charakteryzuje się ono tym, że potoki ruchu pasa wewnętrznego i zewnętrznego się nie przecinają. Jego organizacja wymaga od kierującego, przed wjazdem (wejściem), dokonania wyboru kierunku jazdy oraz właściwego, dla tego wyboru, pasa ruchu. Jest to tu szczególnie ważne, gdyż przez wyniesione wysepki i separatory kanalizujące ruch nie ma później możliwości zmiany pasa ruchu z zewnętrznego na wewnętrzny lub odwrotnie.

Pojazdy poruszające się po rondzie turbinowym są w naturalny sposób kierowane bezkolizyjnie do odpowiedniego wylotu ronda, co przez całkowite wyeliminowanie przeplatania strumieni ruchu zmniejsza ryzyko kolizji. 

Tyle w teorii. W praktyce niestety nie każdy potrafi się zastosować do sygnalizacji – szczególnie tej poziomej, wymalowanej na jezdni. Dla niektórych kierowców korzystających z wolsztyńskiego ronda, strzałka wyznaczająca kierunek skrętu w lewo po rondzie, może sugerować – i co widzimy w praktyce – sugeruje, że trzeba skręcić w lewo. Sęk w tym, że robią to zanim wjadą na wyspę, a więc pod prąd.

Aspirant sztabowy Wojciech Adamczyk Podkreśla, że każdy kierowca jest zobowiązany do przestrzegania przepisów, obserwacji tego co jest na drodze i właściwej interpretacji znaków – nie tylko tych poziomych, ale również pionowych – a te jasno wskazują, że mamy do czynienia z rondem, a więc ruch na nim jest okrężny.

Tak się jednak nie dzieje. Ostatnia taka zauważona przez czytelników sytuacja miała miejsce we wtorek. Kierowca skręcił „na rondzie w lewo”, pod prąd. Na szczęście do kolizji nie doszło, a sam kierowca w porę zorientował się, że popełnił kardynalny błąd.

Przypomnieć jednak należy, że o tym, że oznakowanie poziome dotyczące skrętu na tym rondzie jest mylące czytelnicy informowali nas już wcześniej, między innymi kilka dni po udostępnieniu ronda dla samochodów. Wówczas interweniowaliśmy u zarządcy drogi, a więc Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Informowaliśmy wówczas, że mogą wystąpić problemy z interpretacją znaku i niestety nie pomyliliśmy się.

Wówczas rzecznik GDDKiA w Poznaniu Alina Cieślak wyjaśniła, że poprzez odpowiednie ukształtowanie geometrii i oznakowania poziomego kierowca jest nakierowywany na właściwy dla danego kierunku tor jazdy.

- Wszystkie wymiary i proporcje oznakowania zostały opisane w Rozporządzeniu Ministra Infrastruktury w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania na drogach w tym strzałka kierunkowa w lewo (P-8b).  Oznakowanie na rondzie jest wykonane prawidłowo. Przed wjazdem na rondo stoją znaki nakazu C-12 wskazujące na ruch okrężny na skrzyżowaniu, do których kierowcy powinni się stosować – wyjaśniła nam.

Od tego czasu nic się nie zmieniło i nic nie wskazuje na to, aby tak się stało. Do kierowców apelujemy więc o większą rozwagę i spoglądanie na znaki – zarówno pionowe, jak i poziome.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wolsztyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto