Mecz rozpoczął się po myśli gospodarzy, którzy w trzydziestej minucie spotkania po strzale Patryka Witkowskiego objęli prowadzenie 1:0. Licznie zgromadzeni na stadionie kibice Dębu zostali od tego momentu wystawieni na sporą próbę nerwów, bowiem ich ulubieńcy nie dość, że nie wykorzystywali od tej chwili dogodnych sytuacji, to po zmianie stron na listę strzelców dwukrotnie wpisali się goście. W 53 minucie do remisu doprowadził Karol Spławski, a trzy minuty później po strzale Patryka Matysika Sokół objął prowadzenie 2:1. Trzeba zaznaczyć, że obaj gracze Sokoła weszli na plac gry z ławki rezerwowych, tak więc trener drużyny z Kaszczoru mógł w tym momencie pochwalić się sporym wyczuciem. Mecz toczył się jednak dalej, a miejscowi nie zamierzali łatwo sprzedać swojej skóry i z mozołem konstruowali kolejne ataki. Jeden z nich w 63 min. zakończył się sukcesem, gdyż swoją drugą bramkę w tym spotkaniu zdobył Patryk Witkowski. Osiem minut później ponownie Patryk Witkowski wpakował futbolówkę do bramki rywali, ustalając jednocześnie wynik spotkania na 3:2. Po meczu trener Dębu Mateusz Świrszcz nie ukrywał ogromnej radości z sukcesu swojej drużyny powiedział, że z przebiegu gry jego zespół wygrał zasłużenie, a wpływ na końcowy wynik miała z pewnością ogromna praca wykonana w okresie przygotowawczym. Mój zespół, mówi trener, mimo panującego ogromnego upału zdecydowanie lepiej poradził sobie pod względem kondycyjnym. Cieszę się bardzo z powrotu po kontuzji Patryka Witkowskiego, jego dzisiejszy występ i zdobyte trzy bramki pokazują dobitnie jego pozycję w drużynie. Cieszy mnie także świetna atmosfera zarówno w zespole jak i na trybunach, kibice dziś nie po raz pierwszy zresztą udowodnili, że są naszym dwunastym zawodnikiem.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?