Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gastronomia w trudnej sytuacji. Rozmawiamy z przedsiębiorcami z Wolsztyna i okolic

Natalia Krawczyk
Natalia Krawczyk
Pixabay/zdjęcie ilustracyjne
Pandemia koronawirusa i wprowadzone w związku z nią obostrzenia przez rząd pogłębiają trudną sytuację w branży gastronomicznej. W jakiej kondycji są wolsztyńskie restauracje? Czy przedsiębiorcy zamierzają przystąpić do akcji #otwieraMY?

Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów z 23 października 2020 roku restauracje, bary i puby zostały zamknięte. Dozwolona jest jedynie sprzedaż na wynos oraz dowóz. Na początku lokale zostały zamknięte na dwa tygodnie, jednak obostrzenia zostały wielokrotnie przedłużane i jak na razie będę obowiązywać co najmniej do końca stycznia.

Interaktywna Mapa Wolnego Biznesu

W wielu miastach w Polsce restauracje, kluby, hotele czy puby są otwierane, mimo trwającego lockdownu jako akt sprzeciwu wobec przedłużenia zakazu działalności przez rząd. W internecie powstała interaktywna mapa pokazująca otwarte restauracje, kawiarnie, hotele oraz siłownie. Jak widać akcja #otwieraMY przybiera na sile, a co na to wolsztyńscy przedsiębiorcy? Czy objęci od miesięcy restrykcjami planują do niej dołączyć?

„To trudny czas, ale nie planujemy wcześniejszego otwarcia”

- Restauracja nadal funkcjonuje - oferujemy jedzenie na dowóz oraz wynos i dzięki temu jeszcze jakoś żyjemy, ale żadnych planów wcześniejszego otwarcia nie mamy

- mówi Jarosław Gessner, właściciel restauracji Pico Bello. Jak dodaje, szykują nowe menu, które zaprezentują, gdy już będzie można powrócić do dawnego trybu pracy. W planach jest kuchnia wegetariańska i wegańska. Obecnie najbardziej sprzedaje się pizza i jak mówi nam właściciel restauracji, wypełnia, aż 90 procent sprzedaży. Do tego stopnia, że otworzono drugi piec, co w wakacje się nie zdarza. Dawniej sprzedawano dużo sałatek, a dziś gdyby nie pizza, to byłoby bardzo trudno utrzymać biznes.

Czytaj także

- Trzeba zapomnieć o wakacjach, wyjazdach czy inwestycjach w domu. Z mojej strony, nie chodzę tyle do pracy, ile kiedyś tylko dlatego, żeby ludzi nie zwalniać. Gdybym pracował tyle co w wakacje, to musiałbym z kilkoma osobami się pożegnać. Na szczęście nie musiałem, a nawet kilku pracowników przyjąłem w czasie lockdownu, także nie jest tak źle

- podkreśla Jarosław Gessner.

Restauracja Locomotiva działa zgodnie z rządowymi obostrzeniami

- Czekamy cierpliwie na to, aż odgórnie nas otworzą

- mówi Natalia Sroczyńska, właścicielka restauracji Locomotiva. Jak podkreśla, cały czas działają z zamówieniami na wynos, a wcześniejsze otwarcie wbrew rządowym restrykcjom nie ma sensu, w związku z ryzykiem nałożenia wysokich kar finansowych. Zdarzają się klienci, którzy chcą zjeść coś na miejscu i są zaskoczeni, że posiłki są wydawane tylko na wynos.

- Myślę, że o restauracji w Nowym Tomyślu wszyscy słyszeli, może to jakaś forma reklamy, ale my w ten sposób nie będziemy się reklamować i czekamy, aż nas otworzą

- dodaje właścicielka Locomotivy.

„Mieszkańcy mogą pomóc zamawiając jedzenie na wynos”

- Nie planujemy otwarcia, chcemy to na spokojnie zrobić. Sprzedaż jest mniejsza, ale jakoś sobie radzimy. Najbardziej czujemy się oszukani, bo zamykaliśmy restaurację na dwa tygodnie, a leci czwarty miesiąc i to jest najgorsze. Jakbyśmy wiedzieli od początku, że jest jakiś plan działania, jak to długo potrwa, jak my się mamy na to przygotować to by było na pewno nam dużo łatwiej. A tu się okazuje, że zamykane jest wszystko z dnia na dzień na dwa tygodnie, a prawda jest taka, że może potrwać to do marca i minie pół roku zamknięcia knajpy

- zauważa Patryk Krzyżański, szef restauracji Perfect Burger. Warto dodać, że w czasie lockdownu żaden pracownik nie został zwolniony, ale zmniejszono liczbę godzin, w związku z mniejszą ilością zamówień.

- Staramy się sobie poradzić. Myślę, że wszyscy rozumieją, jakie mamy teraz czasy i nie jest to nasz wymysł. Wszystko jest obecnie przystopowane - mieliśmy zrobione nowe menu, chcieliśmy wprowadzać nowe rzeczy, ale wszystko stanęło pod tym względem w miejscu. Nie ma opcji na jakiś rozwój, na cokolwiek. Druga kwestia, że jak są robione nowe potrawy to dobrze, żeby klient mógł spróbować ich na miejscu, na świeżo. Zawsze inaczej to smakuje, a nie każde jedzenie na dowóz jest dobre

- wyjaśnia właściciel Perfect Burger. Jak podkreśla w rozmowie z nami, nie dziwi się, że restauratorzy podejmują decyzję o otwarciu biznesów, gdyż najgorsza jest myśl, że nie wiedzą, co będzie dalej.

- Trzeba płacić podatki, koncesję, a nie można sprzedawać alkoholu. Nie potrafię tego zrozumieć. Powinni zrobić tak, że skoro pół roku nie sprzedawajemy to i za ten czas nie płacimy

- dodaje Patryk Krzyżański.

Ośrodek Trzy Jeziora we Wieleniu czeka na oficjalne otwarcie

- Jak na razie nie funkcjonujemy, nie prowadzimy cateringu, ani sprzedaży na wynos, ponieważ koszty są w chwili obecnej zbyt wysokie. Czekamy na oficjalne otwarcie

- mówi Agnieszka Laskowska z działu marketingu ośrodka Trzy Jeziora we Wieleniu. Jak zaznacza, rozumieją tych restauratorów, którzy podejmują decyzję o otwarciu, gdyż mają wybór albo dostać mandat, albo zbankrutować. Nawet w tym okresie jest dużo chętnych gości, którzy dzwonią i piszą, aby skorzystać z usług ośrodka. Nadal trzeba opłacać rachunki, na które nie ma ulgi.

- Nadal trzeba opłacać rachunki, na które nie ma ulgi. Złożyliśmy wniosek o skorzystanie z tarczy. Jak na razie czekamy, jaka będzie decyzja

- dodaje Agnieszka Laskowska.

Wspierajmy lokalnych przedsiębiorców

W tym niewątpliwie trudnym dla wszystkich czasie, wesprzeć restauratorów możemy zamawiając jedzenie na dowóz czy wynos. Dla nas to często niewiele, a może pomóc tym, którzy walczą teraz o przetrwanie. Zamawiajmy posiłki i wspierajmy tych, którzy tego potrzebują, abyśmy mogli niebawem wrócić do lubianych przez nas miejsc.

Otwarcie restauracji Smaczne Jadło w Nowym Tomyślu

W sobotę, 16 stycznia właścicielka knajpy Bogusława Prosół otworzyła swój lokal w ramach ogólnopolskiej akcji #otwieraMY. W naszym regionie to pierwsza taka restauracja, która sprzeciwiła się rządowym restrykcjom. Działania wspierała lokalna grupa patriotyczna "Nowy Tomyśl się budzi" organizując przed restauracją happening „Wolny stolik”.

Czytaj

Pomoc od rządu dla branży gastronomicznej

Po zamknięciu lokali gastronomicznych premier ogłosił Tarczę Branżową 6.0. Oferowana tarcza ma polegać na:

  • zwolnieniu ze składek ZUS (za listopad) – jeżeli przychód w listopadzie jest niższy o 40% w stosunku do roku ubiegłego;
  • świadczeniu postojowym (za listopad) – jeżeli przychód w październiku lub listopadzie jest niższy o 40% w stosunku do roku ubiegłego;
  • dotacji w wysokości 5000 zł – jeżeli przychód w październiku lub listopadzie jest niższy o 40% w stosunku do roku ubiegłego.
Właścicielka zaserwowała pierwsze, od dłuższego czasu jedzenie na miejscu.

Tak wyglądało otwarcie restauracji w Nowym Tomyślu: owacje d...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wolsztyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto