Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

DZIEŃ WOLSZTYŃSKI - Bezpodstawne pobieranie opłat?

Roman Rzepa
Trzy miesiące czeka on na bezpłatne wydanie zaświadczenia wymaganego do określenia stopnia niepełnosprawności.

Właściciele przychodni w Rakoniewicach żądają od pacjenta opłaty. Zdaniem rzecznika praw pacjenta przy wielkopolskim oddziale NFZ Aldony Jaworskiej jej pobieranie jest bezpodstawne. Fundusz zdrowia może nałożyć karę, obniżyć ilość przyznanych punktów, lecz tego nie czyni. A. Jaworska uważa, że zrobiła wszystko, co mogła.

Pisemnie poinformowała rakoniewickie centrum o obowiązujących przepisach i jednocześnie kilkakrotnie wystąpiła do krajowego biura rzecznika praw pacjenta w Warszawie z prośbą o pisemną, jednoznaczną interpretację. Obecnie trwa wyczekiwanie na kolejny komentarz do ustawy, która dość jasno określa zasady odpłatności za zaświadczenia.

– Jestem pacjentem prywatnego Centrum Medycznego w Rakoniewicach,które świadczy usługi w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia – mówi Leszek Sworowski. – W czerwcu tego roku postanowiłem poprosić swojego lekarza specjalistę o wydanie zaświadczenia o stanie mojego zdrowia, które jest potrzebne do złożenia dokumentów przed komisją lekarską. Lekarz wypełnił moje zaświadczenie, pozostawiając je na moją prośbę w rejestracji centrum. Chcąc je odebrać, dowiedziałem się, że wystawienie takich zaświadczeń jest płatne 50 złotych za jedno. Nie mogąc pogodzić się z sytuacją złożyłem skargę w NFZ w Poznaniu. Rzecznik Aldona Jaworska przesłała mi odpowiedź, z której jasno wynika,że takie zachowanie właścicieli centrum medycznego jest bezprawne. Dowodem jest podstawa prawna oraz list ministra zdrowia kierowany do Rzecznika Praw Obywatelskich Janusza Kochanowskiego z 18 kwietnia 2008 roku. Po zebraniu wszystkich dowodów, także interwencji pani rzecznik w Poznaniu wysłanej do Centrum Medycznego w Rakoniewicach jeszcze raz telefonicznie zwróciłem się do właścicieli CM o bezpłatne wydanie zaświadczenia. Odpowiedź jest wciąż negatywna. Nie rozumiem dlaczego pacjenci są w taki perfidny sposób oszukiwani, nawet w świetle przepisów, płacąc w ten sposób swoje nierzadko ostatnie pieniądze. Być może Centrum Medyczne w Rakoniewicach ma swoje ministerstwo zdrowia. W lipcu sprawę skierowałem do prokuratury w Wolsztynie, która przekazała mój problem do Grodziska Wlkp. W sierpnia otrzymałem z grodziskiej prokuratury postanowienie o odmowie wszczęcia dochodzenia z powodu braku znamion czynu zabronionego ( art.17 § 1 pkt 2 kpk). W piśmie zawarta jest uwaga,że odmowa wszczęcia dochodzenia nie wymaga uzasadnienia. Mam wrażenie, że sprawę próbuje się zatuszować. Sądziłem, że w świetle tak mocnych argumentów, jak list ministra zdrowia kierowany do rzecznika praw obywatelskich i interwencja rzeczniczki praw pacjenta NFZ w Poznaniu, prawo będzie respektowane. Tymczasem z pisma prokuratury nie wynika dlaczego nie mam racji. Prosiłem przecież o ustalenie czy właściciele Centrum Medycznego w Rakoniewicach działają zgodnie z prawem. Wobec tego postanowiłem zwrócić się o pomoc do przedstawicieli prasy w imieniu setek pacjentów w placówek CM w Wolsztynie i Rakoniewicach.

– W przypadku pana Leszka Sworowskiego nie zachodzi podstawa do występowania z sankcjami karnymi, gdyż nie doszło do pobrania opłaty – mówi Małgorzata Kubanek z biura rzecznika praw pacjenta przy wielkopolskim oddziale NFZ. – Dotychczas nie wpłynęło do nas zażalenie konkretnej osoby, od której bezpodstawnie pobrano opłatę za zaświadczenia o stanie zdrowia. W podobnych przypadkach rozpoczynamy postępowanie wyjaśniające. Ukarany właściciel zakładu opieki zdrowotnej może liczyć się z przyznaniem mniejszej ilości punktów na świadczenia zdrowotne. Obecnie część lekarzy, skupiona wokół Porozumienia Zielonogórskiego, podpiera się własną interpretacją przepisów. Ostatecznie pokrzywdzony pacjent może domagać się zwrotu pobranej opłaty na drodze sądowej. Skazujący wyrok mógłby przyczynić się do zaniechania poboru opłat. Pokrzywdzeni mogliby wystąpić ze wspólnym pozwem.

– Z uwagi na docieranie do nas sygnałów, iż niektórzy świadczeniodawcy bezprawnie pobierają od pacjentów opłaty za badania, wydawanie orzeczeń i zaświadczeń związanych z ustalaniem uprawnień w ramach ubezpieczeń społecznych, a także orzekanie o niepełnosprawności, biuro rzecznika praw pacjenta Wielkopolskiego OW NFZ zwróciło się do Biura Rzecznika Praw Pacjenta przy Ministerstwie Zdrowia z prośbą o pomoc w wypracowaniu i przekazaniu lekarzom oraz ZUS i KRUS jednolitej interpretacji prawnej w przedstawionym zakresie – informuje Agnieszka Jankowska z biuro prasowego WOW NFZ. – Z uwagi na fakt iż powszechna praktyka pobierania przez lekarzy opłat za ww. świadczenia, nie znajduje uzasadnień w obowiązującym stanie prawnym, WOW NFZ oczekiwało od Biura Rzecznika Praw Pacjenta w Warszawie podjęcia działań zmierzających do zaprzestania stosowania tych praktyk. Tymczasem wspomniane biuro odpowiedziało, że zwróciło się w przedmiotowej sprawie do Departamentu Ubezpieczenia Zdrowotnego Ministerstwa Zdrowia z prośbą o wyjaśnienia. Biuro poinformuje nasz oddział o treści przekazanych wyjaśnień przez Ministerstwo Zdrowia w tej sprawie. Jednocześnie WOW NFZ wciąż prowadzi akcję informacyjną wśród świadczeniodawców, przypominając im, że pobieranie opłat za świadczenia, o których mowa, jest działaniem bezprawnym.

– Działamy zgodnie z rozporządzeniami ministra zdrowia i ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej – mówi Maria Leśniczak, współwłaścicielka CM – Pobieraliśmy i będziemy pobierać opłaty. Poza tym niektórzy pacjenci są wręcz kolekcjonerami zaświadczeń, które zbierają na różne okazje. Kontrakt zawarty z NFZ nie pokrywa kosztów wydawania zaświadczeń.
Inaczej jest w wolsztyńskim SP ZOZ.

– Nasi lekarze rodzinni i specjaliści pracujący w SP ZOZ nie pobierają opłat za wystawianie zaświadczeń – mówi Jerzy Miadziołko, dyrektor wol-sztyńskiego szpitala. – Słyszałem natomiast,że lekarze zrzeszeni w porozumieniu zielonogórskim pobierają takie opłaty.

– Stawiający się przed komisją ds. orzekania o niepełno-sprawności skarżą się na lekarzy pobierających opłaty za zaświadczenia o stanie zdrowia – przyznaje Adam Rogalewski, kierownik Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Wolsztynie. – Osobiście występowałem z zapytaniem do NFZ. Jednak jako PCPR niewiele możemy w tej kwestii pomóc. Schorowane osoby w ciągu roku potrzebują niekiedy kilku takich zaświadczeń, co może ich kosztować nawet kilkaset złotych.

– Od kilku lat leczę się neurologicznie, rocznie wydaje ok. 7 tysięcy złotych na lekarstwa – dodaje L. Sworowski. – By ubiegać się o ulgę podatkową na zakup lekarstw muszę mieć określony stopień niepełnosprawności. W tym przypadku nie chodzi mi o te 50 zł, lecz o przestrzeganie obowiązujących zasad. Z pewnością jest sporo osób, dla których wspomniana kwota jest odczuwalnym uszczupleniem domowego budżetu.

Dla podobnych placówek jak centrum w Rakoniewicach nie są wiążące opinie sekretarza i podsekretarza stanu z ministerstwa zdrowia. Pierwszą przygotowano w kwietniu 2008 roku z inicjatywy rzecznika praw konsumentów. Druga, podobna i jeszcze bardziej jednoznaczna, powstała w odpowiedzi na interpelacji posła Romualda Ajchlera. Finału sporu nie widać, gdyż instytucje, które mają statutowy obowiązek pilnować przestrzegania prawa pacjenta, sugerują przysłowiowemu Kowalskiemu samodzielne procesowanie z silnym pod względem finansowo - prawnym środowiskiem lekarskim. Do sprawy powrócimy w najbliższych wydaniach tygodnika Dzień Wolsztyński.

od 7 lat
Wideo

Nowi ministrowie w rządzie Donalda Tuska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wolsztyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto