MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

DZIEŃ WOLSZTYŃSKI - Dyrektor i ordynator szpitala oskarżeni o przyjmowanie łapówek

Danuta Rzepa
Akty oskarżenia zostały skierowane do Sądu Rejonowego w Wolsztynie przez Prokuraturę Okręgową w Radomiu, która od września 2006 r. prowadzi śledztwo dotyczące przyjmowana korzyści majątkowych od firmy Johnson&Johnson i innych firm medycznych przez dyrektorów, ordynatorów i innych pracowników ponad 100 szpitali w Polsce.

W latach 2001-2006 osoby te miały przyjmować łapówki w wysokości od 500 zł do 200 tys. zł w zamian za „ustawianie” przetargów na zakup sprzętu medycznego. Niektórzy z nich w ramach łapówki mieli finansowane wyjazdy zagraniczne i sympozja naukowe. W sumie w aferze korupcyjnej w służbie zdrowia prokuratura postawiła zarzuty 130 osobom z całej Polski, z czego połowa to przedstawiciele firm medycznych dający łapówki, a reszta to osoby przyjmujące korzyści majątkowe za pomoc w ustawianiu przetargów. Do końca grudnia przedstawiono zarzuty 42 osobom – dyrektorom szpitali, lekarzom oraz pracownikom wspomnianej firmy. Śledztwo nadal jest kontynuowane, pozostało jeszcze 100 podejrzanych.

– Sprawa zaczęła się od postępowania prowadzonego w sprawie korzyści majątkowych przyjmowanych od pacjentów przez jednego z radomskich lekarzy – informuje Małgorzata Chrabąszcz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Radomiu. - W wyniku tego postępowania na jaw wyszły też nieprawidłowości w przetargach na zakup materiałów dla szpitali w całej Polsce, m.in. od firmy Johnson&Johnson.

Stanisławowi W. postawiono łącznie siedem zarzutów korupcyjnych w związku z pełnieniem przez niego funkcji ordynatora oddziału położniczo - ginekologicznego SP ZOZ w Wolsztynie i organizowanymi przetargami na zakup sprzętu medycznego od firmy Johnson&Johnson.

– Zarzuty dotyczą żądania i przyjęcia korzyści majątkowej w łącznej kwocie 13 433,65 zł od przedstawicieli tej firmy w zamian za przychylność i pomoc w rozstrzyganiu przetargów oraz w zamian za składanie zamówień – informuje M. Chrabąszcz. – Pieniądze przelewane były na jego rachunek bankowy na podstawie fikcyjnych umów zleceń. Tym samym aktem oskarżenia został objęty Jerzy M., dyrektor SP ZOZ w Wolsztynie, któremu zarzucono żądanie i przyjęcie korzyści majątkowej w kwocie 6.552 zł od przedstawiciela firmy Johnson&Johnson w związku z zakupem na rzecz szpitala chirurgicznych materiałów szewnych. Pieniądze przelane zostały na jego rachunek bankowy na podstawie fikcyjnej umowy zlecenia.

Dyrektorowi grozi od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. Z kolei ordynator przyznał się do stawianych mu zarzutów i złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze zaproponowanej przez prokuratora - półtora roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata, zakazowi zajmowania kierowniczych stanowisk związanych z gospodarowaniem środkami publicznymi w placówkach ochrony zdrowia przez 2 lata oraz karze grzywny w wysokości 15 tys. zł. W obu sprawach terminy rozpraw nie zostały jeszcze wyznaczone.

W czwartek 7 stycznia na nadzwyczajnym posiedzeniu zebrał się Zarząd Powiatu Wolsztyńskiego, który miał zdecydować o dalszych losach szefa lecznicy.
– Zarząd zamierzał rozwiązać z dyrektorem umowę o pracę z trzymiesięcznym okresem wypowiedzenia – mówi starosta Ryszard Kurp.– Okazało się jednak, że w takim trybie jest to niemożliwe, ponieważ dyrektor będąc w wieku emerytalnym znajduje się w okresie ochronnym. Postanowiliśmy poszukać innych rozwiązań, zwracając się do prezesa Sądu Rejonowego w Wolsztynie o udostępnienie kopii aktu oskarżenia. Kolejne posiedzenie Zarządu Powiatu wyznaczyliśmy na poniedziałek.

– O wszczęciu postępowania przygotowawczego przeciwko dyrektorowi dowiedziałem się z pisma otrzymanego z Prokuratury Okręgowej w Radomiu w październiku - dodaje starosta. - Wówczas jednak trwało postępowanie przygotowawcze i zdaniem prawników nie był to powód, by podejmować jakiekolwiek decyzje wobec szefa lecznicy. Od tego czasu kilkakrotnie rozmawiałem z dyrektorem, który mówił, że jest spokojny o wynik postępowania. W kontekście deklaracji dyrektora o swojej niewinności w sprawie prowadzonej przez Prokuraturę Okręgową w Radomiu przyznam, że pewnym zaskoczeniem dla mnie było skierowanie do Sądu Rejonowego w Wolsztynie aktu oskarżenia przeciwko dyrektorowi.

Jerzy M. nie chciał wypowiadać się na temat stawianych mu zarzutów. Nie podjął też jeszcze żadnych decyzji co do dalszej pracy ordynatora. Stanisław W. cały czas kieruje oddziałem ginekologiczno -położniczym. Wolsztyński szpital, a szczególnie oddział ginekologiczno -położniczy, gdzie tylko w ubiegłym roku odebrano 1.250 porodów, ma dobrą opinię nie tylko w powiecie wolsztyńskim, ale i w okolicy. Zdarzały się zastrzeżenia do pracy dyrektora, ale dotyczyły one zarządzania placówką, wizji jej rozwoju czy też zakupu sprzętu.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wolsztyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto