To mogą być seryjne podpalenia - mówią mieszkańcy Rostarzewa, którzy od kilku tygodni obserwują jak w ich pobliżu płonął lasy i pustostany. Sytuacja powtarza się bardzo często, co budzi społeczny niepokój i strach o prywatne mienie. Szczególnie wieczory są niespokojne. - Wszyscy zastanawiamy się kto mógłby podpalać - mówi spotkana na ulicy pani Helena.
Jednym z poszkodowanych był Radosław Burmistrzak, który przy drodze krajowej w Rostarzewie na co dzień sprzedaje miód i owoce. Spłonęła jego drewniana altana, w której przechowywał potrzebne do pracy narzędzia. Straty wycenił na kilka tysięcy złotych. - Zastanawiam się jak mogło dojść do tego pożaru. Czekam na zakończenie policyjnego dochodzenia, które być może wyjaśni, kto mógł to zrobić - powiedział.
W Stodolsku w ostatnim czasie płonął budynek po byłej kaczkarni. To również, jak spekulują mieszkańcy wsi mogło być celowe podpalenie. Najwięcej strachu i obaw wywołał jednak pożar opuszczonego domu również w tej wsi. Zniszczeniu uległa cała konstrukcja dachu i strop. Budynek właściwie nadaje się już tylko do rozbiórki.
Sołtys Stodolska Robert Majchrzycki mówi, że cała wieś jest niespokojna, bo takiej serii pożarów nie tylko pustostanów, ale i sąsiednich lasów na przestrzeni lat nie było.
- Wszyscy zastanawiamy się kto mógłby tak celowo i umyślnie działać. A być może jest to przypadek? Trudno stwierdzić. Jesteśmy czujni, ale boimy się - dodał sołtys.
Komendant Gminny Ochotniczej Straży Pożarnej w Rostarzewie Stanisław Lenart mówi, że strażacy przyglądają się sytuacji i mają bacznie otwarte oczy. - Tak też było kilka lat temu, gdy w okolicach Jabłonny wciąż podpalano lasy - wspomina. - Nie da się ukryć, że do budynków opuszczonych dostęp jest otwarty. Może bezdomni przez nieuwagę zaprószają ogień? - zastanawia się.
Głos w sprawie zabrał również burmistrz Rakoniewic Gerard Tomiak. - Mam swoje przypuszczenia. Cała sytuacja jest niepokojąca i odbija się na nastrojach mieszkańców.
Okazało się, że od stycznia tego roku do końca sierpnia na terenie Rostarzewa, Stodolska i okolic, grodziska policja odnotowała dziesięć akcji gaszenia lasów i pustostanów. Przyczyny trzech z nich są niewyjaśnione.
Tomasz Górny, rzecznik grodziskich policjantów powiedział nam, że funkcjonariusze wciąż prowadzą dochodzenia w tych sprawach. - Nie wykluczamy nieumyślnych podpaleń, czy samozapłonów - stwierdził w rozmowie z nami.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?