Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Konkurs na dyrektora Parowozowni Wolsztyn dobiega końca. Jakie plany mają kandydaci?

Natalia Krawczyk
Natalia Krawczyk
W kwietniu obowiązki dyrektora po wielu latach przestał pełnić Wojciech Marszałkiewicz. Od tamtej pory pod znakiem zapytania było, kto będzie zarządzał jedynym na skalę świata miejscem. 11 sierpnia zarząd Województwa Wielkopolskiego, aby wyłonić kandydata ogłosił konkurs, który w przyszłym tygodniu dobiega końca. Jakie plany mają kandydaci?

Pierwsze posiedzenie komisji w sprawie wyłonienia kandydata odbędzie się 13 września. Nowo wybrany dyrektor będzie zarządzał parowozownią przez najbliższe 3 lata, do kolejnych ustaleń współzałożycieli instytucji. Wyjaśnijmy, że konkurs na to stanowisko nie musiałby się odbyć, gdyby czterech organizatorów instytucji kultury - Samorząd Województwa Wielkopolskiego, Miasto Wolsztyn, Powiat Wolsztyński i PKP CARGO - zdecydowało się jednogłośnie na wspólnego kandydata. Tak się jednak nie stało, zaproponowaną kandydaturę Wojciecha Marszałkiewicza negatywnie zaopiniował zarząd Powiatu Wolsztyńskiego, który od dyrektora wymaga, aby miał wizję rozwoju parowozowni.

- Oczekuję większej aktywności dyrektora w rozglądaniu się za możliwością pozyskania środków zewnętrznych na funkcjonowanie Parowozowni. Bardzo szanuję ówczesnego dyrektora, ale jego sposób zarządzania mnie nie przekonuje. Takie prowadzenie nie doprowadzi do rozwoju obiektu - mówił starosta Jacek Skrobisz.

Ówczesny dyrektor Wojciech Marszałkiewicz poinformował, że bierze udział w konkursie. Jego głównym celem jest utrzymanie ruchu planowego lokomotyw.

- Papiery są złożone, czekam. Zależy mi, aby dokończyć to, co rozpocząłem, ale nie będę miał żalu, jeśli wybiorą kogoś innego. Jestem chętny pomagać chyba, że nie będę akceptował nowej osoby. Podchodzę do tematu pozytywnie – zapewnia Wojciech Marszałkiewicz.

Przypomnijmy, że pozytywnej opinii dyrektorowi udzielił burmistrz Wolsztyna Wojciech Lis. Jak twierdził, Wojciech Marszałkiewicz zrobił w parowozowni dużo dobrego w dodatku w bardzo trudnym czasie.

„Wolsztyn ma być stolicą parowozów”

Drugi kandydat, Waldemar Ligma z parowozowni chce zrobić wizytówkę nie tylko na skalę kraju, ale i całej Europy.

- Pochodzę z rodziny kolejarskiej - teść jest maszynistą, a tata nastawniczym. Nie raz zdarzało mi się przesiadywać w parowozie i przyglądać się ich pracy. Jestem człowiekiem, który można powiedzieć wychował się na wolsztyńskiej kolei – przyznaje w rozmowie z nami.

Co chciałby zmienić, jeśli wygra konkurs?

- Z parowozowni trzeba zrobić produkt promocyjny miasta. Przede wszystkim odrestaurować i wprowadzić do ruchu Piękną Helenę. Kluczowe jest pozyskiwanie funduszy zewnętrznych, przyciągnięcie do Wolsztyna sponsorów i uporządkowanie panującego na torowisku rozgardiaszu – zaznacza.

Zdaniem naszego rozmówcy przyszłość parowozowni to przyszłość Wolsztyna, bez nich nie stanie się sławny na skalę światową. Chce także rozwiązać problem zaległych funduszy ze strony PKP Cargo w łącznej kwocie 1,6 mln złotych za 2020 i 2021 roku. Pieniądze nadal nie zostały przelane, a sytuację miał rozwiązać audyt.

- Trzeba przede wszystkim się spotkać i porozmawiać. Nie uważam, żeby droga sądowa była tą właściwą - zaznacza.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wolsztyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto