Mieszkańcy Wolsztyna mają dość hałasu

Najgorzej jest latem, bo trzeba wybierać czy męczyć się w upale mając szczelnie zamknięte mieszkanie czy otworzyć okno i być narażonym na warkot silników i pisk hamulców - mówi pan Jarek z bloku przy ul. Garbarskiej w Wolsztynie. -Ekrany na pewno ograniczyłyby te uciążliwości. Ruch jest coraz większy, a na obwodnicę nie mammy chyba co tak szybko liczyć. Kilka lat interweniowałem w tej sprawie. W końcu dałem sobie spokój, bo nikt się tym nie przejął.

Na szczęście tutaj nie mieszkam - mówi ekspedientka ze sklepu wędkarskiego przy ul. Żeromskiego w Wolsztynie. - Hałas jest rzeczywiście potworny. Przy otwartych drzwiach nie sposób rozmawiać.

- Wreszcie udało mi się uzyskać wyniki badań poziomu hałasu , które w ostatnim czasie przeprowadziła Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad - mówi radny powiatowy Janusz Mrozkowiak (na zdjęciu na pierwszej stronie). - Z tych danych wynika, że normy zostały przekroczone zwłaszcza w porze nocnej o blisko 20 procent.

Dopuszczalna norma w terenie zabudowanym wynosi 60 decybeli w dzień i 50 dB w nocy. W przypadku wolsztyńskiej drogi obwodowej jest to 63 i 56,9 dB. Zdaniem Marka Napierały, dyrektora GDDKiA stawianie kolejnych ekranów jest bezcelowe.

Tam, gdzie ekrany dobrze spełniają swoją rolę już zostały ustawione - mówi M. Napierała. - Nie ma sensu budować ich tam, gdzie będą poprzecinane wjazdami na posesje czy osiedla. Stąd propozycja nasadzeń zieleni, która już uzgodniliśmy z władzami miejskimi. Wolsztyn nie jest wyjątkiem jeżeli chodzi o przekroczenia poziomu hałasu. W Poznaniu taka sytuacja jest na 90 proc. ulic.

Nowe nasadzenia mają się pojawić jeszcze w tym roku po prawej stronie wjazdu od strony Poznania, na wysokości bloków przy ul. Garbarskiej i tzw. bloków mleczarskich przy ul. Żeromskiego - informuje burmistrz . Pozostała zieleń będzie uzupełniona. Materiał przekaże GDDKiA. My będziemy partycypować w kosztach nasadzeń, a później wspólnie ze Spółdzielnią Mieszkaniową utrzymywać zieleń. Mają to być specjalne gatunki roślin, chłonące spaliny i tłumiące hałas.
Nie wierzę, że to cokolwiek zmieni -dodaje pan Jarek. - Minie wiele lat zanim te drzewa urosną., a zresztą to nie to samo co ekran.

Najlepszym wyjściem z sytuacji byłaby budowa obwodnicy miasta, dzięki której ruch tranzytowy zostałby wyprowadzony ze zwartej zabudowy. Studium wykonalności inwestycji jest już gotowe od kilku lat. Zakłada ono, że droga obwodowa pobiegnie północną stroną gminy. Przecinałaby ona drogę nr 32 przed przejazdem kolejowym do Powodowa (w tej okolicy byłby pierwszy zjazd) i omijała tę miejscowość z lewej strony. Dalej wiodłaby nad Chorzeminem, Wolsztynem, łącząc się z drogą wojewódzką nr 305 w kierunku Nowego Tomyśla (na skrzyżowaniu byłby drugi zjazd), maksymalnie omijając Nowe Tłoki i prowadząc do drogi 32, gdzie w okolicach przejazdu kolejowego przed Rostarzewem byłby trzeci zjazd. Inwestycja powstanie jednak nie wcześniej niż po 2020 roku.

- Zadaniem priorytetowym jest budowa autostrad i dróg ekspresowych - wyjaśnia M. Napierała. - Budowa obwodnicy Wolsztyna nie rozpocznie się wcześniej niż w 2020 roku. Dopiero gdy będziemy mieli pieniądze na ten cel będzie można sporządzać projekt i rozpocząć wykup gruntów.