Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkaniec Karpicka od ponad 20 lat czeka na drogę dojazdową: „Oczekiwałbym chociaż zrozumienia”

Natalia Krawczyk
Natalia Krawczyk
Odezwał się do nas mieszkaniec Karpicka, który od ponad 20 lat czeka na zapewnienie dojazdu do swojej działki. Aby dostać się do swojej posesji musi przejść przez dwie działki. Jak wyjaśnia, wybudował się tam, ponieważ w latach 90. powstała koncepcja na budowę drogi. Mijały lata, władze się zmieniały, a drogi dojazdowej jak nie było, tak nie ma. Burmistrz wyjaśnia, że to temat złożony, ale podjęli pewne kroki, które być może rozwiążą ten problem.

Pan Stachura od ponad 20 lat czeka na zapewnienie dojazdu do swojej posesji. Po raz kolejny wystąpił do ratusza, jednak jego zdaniem - bezskutecznie.

- Zamyka się to tym, że to ja nie zadbałem o to, aby zapewnić sobie dostęp do mojej działki. Przez lata zmieniały się koncepcje. Gdy upadł pomysł budowy ronda, to miała powstać - jak nie w kierunku ulicy Wczasowej - to w kierunku ulicy Podgórnej. Władze uspokajały mnie, że dojazd się pojawi i czekam tak już 20 lat – mówi pan Stachura.

Jak zaznacza, siostra sprzedała sąsiadującą działkę i teraz nie dość, że musi przechodzić przez jej teren to również przez kolejny – który został sprzedany.

- Aby do mnie przyjść, trzeba mieć pozwolenie od dwóch innych właścicieli działek – tłumaczy.

Nasz rozmówca podkreśla, że nie ma pretensji do rodziny, ponieważ i tak bardzo długo są cierpliwi, tylko do urzędników, którzy przez lata się zmieniali i nikt nie wywiązał się ze swoich obietnic.

„Oczekiwałbym chociaż zrozumienia”

- Regularnie walczyłem o to, aby coś z tym zrobić. Ludzie, którzy wydali zgodę na budowę, wiedzieli, jaka jest sytuacja. Teraz zostałem z tym wszystkim sam, a mam już 67 lat. Oczekiwałbym chociaż zrozumienia – zaznacza.

Jak twierdzi, nigdy nie zdezycowałby się na budowę w tym miejscu, gdyby nie było planu budowy osiedla. Zdaniem naszego rozmówcy urząd zezwalając na budowę, powinien zapewnić dojazd do posesji.

W rozmowie z nami burmistrz Wojciech Lis przyznał, że to złożony temat i gmina podejmuje pewne kroki, aby znaleźć rozwiązanie. Chodzi o przejęcie działki od Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, co niestety i tak nie rozwiąże do końca problemu. Wyjaśnijmy, że nieruchomość rolna stanowi tereny drogi publicznej. Celem przejęcie działki jest chęć zorganizowania tam ciągu pieszo-rowerowego łączącego ulice Podgórną z Lipową.

Zastępca burmistrza Tomasz Spiralski podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej wyjaśnił, że pozostanie skrawek działki, gdzie powinna być ustalona służebność.

- Pierwszy krok został wykonany. Podjęliśmy uchwałę, teraz sprawa w Krajowy Ośrodku Wsparcia Rolnictwa. Następnie i tak trzeba będzie ustanowić służebność, ponieważ do jednej prywatnej działki nie będziemy drogi budować – mówi T. Spiralski.

Temat został poruszony podczas sesji, ponieważ do ratusza wpłynęła skarga na burmistrza od właściciela działki – naszego rozmówcy - w związku z niezapewnieniem dojazdu do nieruchomości. Wyjaśnijmy, że skarżący są właścicielami nieruchomości składającej się z działek nr 407/3 o pow. 0.0813 hektara oraz 407/4 o pow. 0,0479 hektara. Obie działki powstały w 1993 roku.

- Według stanu na dzień nabycia, nie miały bezpośredniego dostępu do drogi publicznej. W akcie notarialnym brak jest również wskazań w zakresie ustanowienia wskazanym działkom dostępu do drogi publicznej – cytowała wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej Agnieszka Czajka.

Jak dodała, z uwagi na fakt, iż projektowane drogi osiedlowe na dzień zatwierdzenia dokumentacji technicznej nie były fizycznie wydzielone, ani tym bardziej urządzone, dokumentacja, plan realizacyjny zatwierdzony został pod warunkiem wykonania tymczasowej drogi dojazdowej tzw. drogi koniecznej od ulicy Lipowej poprzez działkę 407/2.

- Wskazać zatem należy, że u podstaw zatwierdzenia dokumentacji technicznej leżał obowiązek po stronie inwestora, skarżącego w ustanowieniu drogi koniecznej, służebności drogowej na rzecz działek 407/3 407/4. Obowiązek ten od 1992 roku nie został uregulowany o czym świadczy brak wpisu w księdze wieczystej – zaznaczyła.

Zdaniem radnego oraz sołtysa Karpicka Krzysztofa Rozynka trzeba znaleźć rozwiązanie tego problemu.

- Skargę oddalamy, a sprawa zostaje niezałatwiona. Moim zdaniem nie powinno tak być. Nie chcę chować twarzy w piasek, bo akurat ona dotyczy Karpicka i moich mieszkańców – podkreśla.

Jak mówił, pierwszym krokiem jest uzyskanie informacji, że jest szansa nabyć działkę, którą może być drogą, co będzie dobrym początkiem do dalszych działań.

Radni uznali skargę za bezzasadną przy 16 głosach za i 1 przeciwko. Dwie osoby wstrzymały się od głosu.

Zobacz, jak wspaniale bawili się przyszli maturzyści ZSZ Wolsztyn

ZSZ Wolsztyn: Wspaniała zabawa studniówkowa w restauracji To...

Studniówka 2022. Uczniowie ZSZ na balu we Włoszakowicach. Dz...

Przyszli maturzyści ZSZ Wolsztyn bawili się świetnie! Wśród dziewcząt królowały długie suknie z eleganckim wycięciem odsłaniającym nogi.

Włoszakowice: Przyszli maturzyści ZSZ bawili się świetnie! Z...

Zobacz poloneza w restauracji Toscania Włoszakowice

Studniówka 2022: Polonez w wykonaniu uczniów ZSZ Wolsztyn. B...

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wolsztyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto