Mroczne i tajemnicze legendy z Regionu Kozła. Poczuj dreszczyk emocji

Ponad 100 lat temu w Jaromierzu piękna córka rzeźnika. Była ona próżna i niezbyt mądra. Zwodziła chłopców, a gdy się zakochali, to ich odtrącała. Zakochał się w niej również czeladnik rzeźnika i nie potrafił o niej zapomnieć. Postanowił nawet poprosić majstra o rękę dziewczyny, ale ten go wyśmiał, tak samo jak jego ukochana.

Kiedyś dziewczyna przyszła na tańce z narzeczonym i okazało się, że niedługo wychodzi za mąż za bogatego gospodarza z Uścia. Czeladnik nie mógł w to uwierzyć. Wmówił sobie, że to rzeźnik zmusił dziewczynę do małżeństwa. Postanowił ją uratować. Pewnego wieczoru zaczaił się na leśnej dróżce na rywala. Z siekierą w ręce wskoczył na wóz, którym jechał i odrąbał mu głowę.
Postanowił pójść do dziewczyny i pochwalić się co zrobił z miłości do niej i ze skórzanej sakwy wyciągnął głowę jej narzeczonego. Dziewczyna widząc to oszalała i już nigdy nie wróciła do zdrowia. Czeladnik został skazany na śmierć, ale wcześniej musiał zamówić kamieniarza, który wyryje na kamieniu krzyż pokutny, a potem postawił go w miejscu morderstwa.
I tak do dziś na niewysokim wzniesieniu przy leśnej drodze stoi pokutny kamień. Ludzie opowiadają, że w bezksiężycowe noce duch czeladnika czai się przy kamieniu i czeka, by znowu komuś odrąbać głowę.