Taka właśnie inicjatywa wypłynęła na posiedzeniu komisji zdrowia rady powiatu. Co dziwne, nie jest ona osadzona w kalendarium, bo teraz, w tym roku, nie przypada żadna „okrągła” rocznica ani urodzin, ani śmierci dr. Mierzejewskiego. - To nie chodzi o jakiś okrągły jubileusz, a tylko o to, aby nazwą ulicy biegnącej przy szpitalu upamiętnić wybitną postać związaną z tą placówką - tłumaczy Roman Andrys, przewodniczący komisji zdrowia rady powiatu, a co starsi mieszkańcy z pewnością powinni pamiętać dr. Ludwika Mierzejewskiego.
Urodził się w Poznaniu i tam też wykształcił na chirurga. Miał bardzo wysokie kwalifikacje i umiejętności, bez wątpienia mógł zrobić w stolicy Wielkopolski wielką karierę zawodową, ale w 1938 r. postanowił wystartować na konkurs na dyrektora szpitala powiatowego w Wolsztynie. Konkurs wygrał i objął posadę. Po wojnie wrócił do Wolsztyna i przyczynił się do rozwoju tutejszego szpitala. Oczywiście także leczył. Wśród innych lekarzy oraz pacjentów cieszył się wielkim autorytetem i szacunkiem. Można powiedzieć, że był sławny, jako lekarz i chirurg. Do tego zachęcał młodszych kolegów, aby podnosili kwalifikacje. Był też dobrym organizatorem. Jednym słowem - bardzo przyczynił się do rozwoju szpitala oraz uratował wielu pacjentów, o których walczył nawet w beznadziejnych przypadkach. Zmarł 30 stycznia 1980 r. i został pochowany na cmentarzu w Wolsztynie. Teraz jest pomysł, aby jego imieniem nazwać ulicę biegnącą przy szpitalu, w którym przepracował tyle lat. - Nadanie nazwy ulic, to kompetencja samorządu miejskiego, do którego przekazaliśmy nasz postulat - informuje Roman Andrys. Tymczasem, choć zasługi dyrektora i doktora Mierzejewskiego są niekwestionowane, to wydaje się, że dyskusja w samorządzie miejskim o nazwaniu jego imieniem ulicy może nie być jednogłośna.
- Nazwa ulicy Strzeleckiej nie wzięła się znikąd. Przypomina, że tutaj mieściła się z początku pruska strzelnica, z której później korzystało między innymi wolsztyńskie bractwo kurkowe. Warto chronić pamięć o lokalnej historii - wskazuje pracownik muzeum Mariusz Przybyła, zarazem radny miejski. Wskazuje, że jeśli jest potrzeba uhonorować dr. Mierzejewskiego, to jego imieniem można nazwać chociażby powstające w szpitalu nowe skrzydło. No i dla mieszkańców ul. Strzeleckiej oraz działających tam firm wyszłoby wtedy dużo taniej. - Zmiana nazwy ulicy? A po co? Kto nam odda pieniądze za wymianę dowodów osobistych i prawa jazdy? - pytają mieszkańcy Strzeleckiej, chyba nie za bardzo zadowoleni z pomysłu radnych powiatowych.
Cenne właściwości suszonych owoców
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?