Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W październiku numer alarmowy 998 w Wielkopolsce przejdzie pod 112

Jakub Czekała
Jakub Czekała
ostrow.naszemiasto.pl
O pomyłkach w dysponowaniu sił i środków, czy też problemach w ramach funkcjonowania w naszym kraju Centrach Powiadomień Ratunkowych, czyli numeru alarmowego 112 już pisaliśmy. Wraz z wejściem numeru 112, który początkowo przejął lokalne dyspozytornie pogotowia ratunkowego nadszedł niepokój społeczeństwa, czy wszystko będzie działało prawidłowo.

Wszak pomyłki się zdarzały, jak choćby wysyłanie karetek do innego miasta niż zgłoszenie. Można powiedzieć, że było to frycowe nowego systemu, który z czasem stawał się coraz lepszy. Nadal jednak padały zarzuty, że sama procedura przyjmowania zgłoszenia trwa bardzo długo. Ludzie informowali, że wywiad przeprowadzany przez dyspozytorów 112 jest bardzo długi i czasami zbyt szczegółowy, podczas gdy pomoc potrzebna jest jak najszybciej.

Opisywaliśmy zresztą taki przypadek w kwietniu tego roku. Przypomnijmy, że na jednym z wolsztyńskich osiedli zasłabł starszy mężczyzna. O pomoc została m.in. poproszona sąsiadka. I to ona próbowała wezwać pomocy, dzwoniąc na numer alarmowy 112.

- [...]Rozmowa z dyspozytorem byłą okropna. Przez kilka minut mój rozmówca wypytywał o adres i mój i poszkodowanego, ani przez chwilę nie powiedział, ze karetkę wysyła. W końcu, z bezradności rozłączyłam telefon i zadzwoniłam na 999. Tym razem zajęte już nie było. Rozmowa trwała kilkanaście sekund. Poinformowano mnie o tym, że karetka zostanie wkrótce wysłana
– opowiadała nam wówczas czytelniczka.

Wówczas zastępca kierownika Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Poznaniu wyjaśniał, jak wygląda procedura przyjmowania zgłoszenia przez operatora CPR, dodając jednocześnie, że wszystko odbywa się w krótkim czasie.

Więcej o sprawie pisaliśmy TUTAJ - KLIKNIJ!

Nie wszystkich to jednak przekonywało, a część osób zrażonych do 112 decydowała się dzwonić pod 998, a więc do strażaków – potrzebując pomocy. Dotychczas telefony odbierali dyspozytorzy zazwyczaj z danego powiatu, którzy bez problemu wysyłali potrzebne jednostki, jeśli zdarzenie wymagało ingerencji strażaków. Ci, którzy decydowali się na taki sposób wzywania pomocy, chwalili sobie to, że rozmowa jest konkretna i szybka – tak jak to powinno wyglądać.

Dlaczego piszemy o tym w czasie przeszłym? W październiku tego roku w Wielkopolsce, jako jednym z ostatnich województw nastąpi przełączenie numeru 998 pod 112, tym samym dzwoniąc pod 998 np. Z Wolsztyna nasz telefon odbierze dyspozytor CPR w Poznaniu.

Tym samym pod numerem 112 będą dostępne wszystkie służby (policję przełączono kilka lat temu) i jak podkreślają autorzy projektu - rozwiązanie umożliwia m.in. jednoczesne powiadomienie o zdarzeniu wszystkich możliwych służb.

- Nieco się obawiam, że będziemy wysyłani do zdarzeń fałszywych, czy mających miejsce w zupełnie innym regionie, bo i tak już się zdarzało. A cała procedura dojazdu się wydłuży – mówi nam strażak ochotnik.

Mieszkańcy powinni więc zgłaszając zdarzenie zachować spokój podczas rozmowy, rzeczowo odpowiadać na zadawane pytania, podawać miejsce z którego dzwonią, ale i np. gminę lub powiat, co może przyczynić się do szybszej lokalizacji zdarzenia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wolsztyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto