Wielka Wieś: Ukradli ciągnik i przyczepę. Grozi im nawet 10 lat więzienia
W minionym tygodniu policjanci przyjęli zgłoszenie od mieszkańca Wolsztyna, który poinformował, że nieznany sprawca, bądź sprawcy ukradli należący do niego ciągnik rolniczy Zetor wraz z przyczepą. Skradzione mienie wycenił na 35 000 zł. Jak podkreślił, do kradzieży miało dojść na terenie Wielkiej Wsi, gdzie zestaw wykorzystywany był do prowadzonych tam prac ziemnych, a na noc pozostawiany na terenie byłej gorzelni.
- Skierowani na miejsce policjanci przeprowadzili oględziny miejsca, w którym doszło do przestępstwa. W efekcie wykonanych tam czynności nie ujawnili jednak śladów mogących przyczynić się do ustalenia sprawców kradzieży - poinformował oficer prasowy asp. sztab. Wojciech Adamczyk.
Jak dodał, tego samego dnia, weryfikując gromadzone w sprawie informacje policjanci dotarli do jednego z mieszkańców tej miejscowości.
- Dzięki pomocy i zaangażowaniu mężczyzny wytypowano dwóch potencjalnych sprawców kradzieży. Obaj byli mieszkańcami gminy Siedlec, a jeden z nich znany był policjantom z uwagi na popełnione wcześniej przestępstwa - zaznaczył.
Na drugi dzień mundurowi zapukali do drzwi jednego z podejrzanych mężczyzn. Okazało się, że na miejscu zastali także podejrzanego o udział w przestępstwie jego znajomego. Policjanci doprowadzili mężczyzn do aresztu. Jeden z nich miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie.
- Policjanci przesłuchali go i potwierdzili jego udział w kradzieży. Mężczyzna usłyszał zarzut, do którego się przyznał, złożył też wyjaśnienia w tej sprawie. Następnego dnia zarzut kradzieży poprzez włamanie usłyszał drugi z zatrzymanych. Mężczyzna, podobnie, jak jego kompan przyznał się do popełnienia przestępstwa - informuje oficer prasowy wolsztyńskiej policji.
Mundurowi ustalili, że ciągnik oraz przyczepa ukryte zostały w okolicy Starego Jaromierza. Informację potwierdzono i zabezpieczono odzyskane mienie. Okazało się, że ciągnik oraz przyczepa zostały ukryte w wysokich zaroślach. Dzięki sprawnym działaniom policjantów, trafiły z powrotem do właściciela.
- Obaj wspólnicy muszą liczyć się z odpowiedzialnością karną za przestępstwo o popełnienie, którego są podejrzani. Sankcją może w tym przypadku być pozbawienie wolności od roku do 10 lat - podkreślił W. Adamczyk.
Zobacz także
- Leszczyńska policja zatrzymała podpalacza. Grozi mu do 5 lat więzienia
- Marszobieg dla Kacperka. Trwa zbiórka pieniędzy na leczenie
- Ogromny pożar w okolicach Zbąszynia. Spłonęło 60 hektarów upraw i las [NOWE ZDJĘCIA]
- Turniej drużyn w wolsztyńskim skansenie. Zobacz zdjęcia z wydarzenia.
- Już ponad 800 tys. uchodźców wojennych w Polsce
- Rusza punkt spisowy dla obywateli Ukrainy
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?