Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zakaz dla cyrków ze zwierzętami w powiecie wolsztyńskim. To apel Młodej Lewicy. Co na to samorządy?

Natalia Krawczyk
Natalia Krawczyk
Miłosz Stanek twierdzi, że cyrk to nie jest miejsce dla zwierząt. Zadaje pytanie, czy cierpienia zwierząt to rozrywka?
Miłosz Stanek twierdzi, że cyrk to nie jest miejsce dla zwierząt. Zadaje pytanie, czy cierpienia zwierząt to rozrywka? Adam Boch/Młoda Lewica
Działacz Młodej Lewicy z Wolsztyna, Miłosz Stanek, rozesłał w ostatnich dniach wnioski do urzędów gmin na terenie powiatu wolsztyńskiego, z apelem o niewpuszczanie cyrków wykorzystujących zwierzęta, na tereny należące do samorządów. Jak informuje Adam Boch koordynator wojewódzki Młodej Lewicy w Wielkopolsce, to część ogólnopolskiej akcji młodzieżówki Lewicy. Jak do apelu odnieśli się samorządowcy?

Zakaz dla cyrków ze zwierzętami w powiecie wolsztyńskim - wnioski Młodej Lewicy

Jak poinformował Adam Boch, to część ogólnopolskiej akcji, którą przeprowadziła ostatnio Młoda Lewica. Podobne wnioski zostały złożone między innymi w Kaliszu, Rybniku, Przysusze, Helu i Bychawie.

- Cyrk to nie jest miejsce dla zwierząt. Proszę pomyśleć o tym, jak są tam traktowane - często głodzone, bite. Czy takie coś można nazwać tresurą? Absolutnie nie! Żyjemy w XXI wieku i ludzie już dawno powinni wziąć pod uwagę prawa zwierząt, powinni troszczyć się o ich dobrobyt, ich naturalne środowisko. Czy cierpienia zwierząt to rozrywka? Nie!

- komentuje wnioskodawca, Miłosz Stanek.

- Myślę, że władze samorządu powinny dawać przykład. Chcemy, by takie rozwiązania były przyjęte centralnie, ale na razie musimy liczyć na dobry przykład samorządu

- dodaje Adam Boch, koordynator wojewódzki Młodej Lewicy w Wielkopolsce.

Co na ten temat myślą przedstawiciele władz w poszczególnych gminach oraz mieszkańcy?

Większość mieszkańców jest przeciwko cyrkom, w których udział biorą zwierzęta. Pani Aniela skomentowała, że nie chodzi do cyrku, gdy udział w nim biorą zwierzęta. Zdaniem pana Roberta, w takim razie należy też pozamykać zoo. Natomiast pani Natalia twierdzi, że zwierzęta w zoo nie są tresowane, ani bite, dlatego jest różnica pomiędzy tymi dwoma miejscami.

- Zgadzam się cyrk bez zwierząt. Jest wiele innych atrakcji, zwierzęta są stadne, wolność to ich żywioł. JESTEM ZA WOLNOŚCIĄ ZWIERZĄT

- komentuje pani Nina.

- Koniecznie! Już dawno to proponowałam, ale nikt w urzędzie nawet słuchać nie chciał

- pisze pani Monika.

O zdanie zapytaliśmy też burmistrza Wojciecha Lisa. Powiedział nam:

- Osobiście byłbym za i nawet mieliśmy taką inicjatywę. Było to przedmiotem obrad komisji, ale radni to oddalili

„Jestem za tym, aby zwierząt w cyrku nie było”

Przewodniczący rady Jarosław Adamczak przyznał, że takie pismo pojawiło się już jakiś czas temu tylko, że ze strony lokalnych aktywistów, ale nie spotkało się z poparciem radnych. Jego zdaniem sposób, w jaki są przewożone zwierzęta występujące w cyrku jest niedopuszczalny.

- Byłem zdziwiony, że zostało to oddalone. Raz że do cyrku nie chodzę, a dwa że warunki, w jakich te zwierzątka przebywają są złe - z całym szacunkiem zagwarantowałbym więcej miejsca swojemu pieskowi niż mają duże zwierzęta w cyrku podczas przewożenia. Wydaje mi się, że cyrk to już mocno przeżyty i przebrzmiały temat. Nie powinno coś takiego mieć miejsca

- zaznaczył.

- Jestem za tym, aby zwierząt w cyrku nie było. Jeśli chcemy je pooglądać, to można pójść do zoo, gdzie warunki są zbliżone do naturalnych, natomiast zwierzęta nie są zmuszane do pracy, tresury i występów

– dodał nasz rozmówca.

Czy jest szansa, żeby radni znów się nad tym pochylili?

- Niefortunny zbieg czasowy, ponieważ dzisiaj kończą się komisje i jest to ostatnia sesja przed wakacjami. Nie ukrywam, że z takiego powodu nie chciałbym zwoływać sesji nadzwyczajnej. Jeśli coś takiego byśmy rozpatrywali to z zachowaniem terminu, dopiero we wrześniu

– wyjaśnia przewodniczący rady miejskiej.

Zastępca wójta gminy Przemęt Waldemar Kalitka przyznał, że przychylają się do apelu o właściwe traktowanie zwierząt.

- Osobiście sam jestem właścicielem i psa i kota i wszystko, co zwierzęce nie jest mi obce. Niemniej jednak nie uważamy, aby w naszej gestii było blokowanie działalności cyrków. Są instytucje, które mają w swoich kompetencjach sprawy dotyczące niewłaściwego traktowania zwierząt, a co za tym idzie wyciąganie z tego tytułu odpowiednich konsekwencji

- podkreśla. Jak dodaje, skuteczność podejmowanych działań zależy od ich właściwego kierunku.

- Myślę, że w tym wypadku nie tędy droga, aby poprzez apel obligować samorządy do blokowania działalności cyrków, bo przecież to nie kompetencja samorządu, a co za tym idzie skuteczność tego konkretnego działania

- zauważa Waldemar Kalitka.

W gminie Siedlec dotychczas nie było chętnych, którzy chcieliby cyrkować, ale czy gdyby była taka możliwość, to spotkałaby się z poparciem władz? Czy powinno się zakazać działalności cyrków ze zwierzętami?

- Nie jestem zwolenniczką, aby odbywało się to pod siłą czy presją. Jest to nie do przyjęcia. Warto zwrócić uwagę, że tresura odbywa się też w róznych innych sytuacjach, ale czy jest to zasadne? Myślę, że wszystko w granicach rozsądku

- mówi zastępczyni wójta gminy Siedlec Agnieszka Kasperczak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wolsztyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto