Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Grad goli na zakończenie rundy jesiennej w Chorzeminie

Roland Buśko
Roland Buśko
W kończącym rundę jesienną spotkaniu o mistrzostwo Wielkopolskiej V ligi gr II Orkan Chorzemin uległ Polonusowi Kazimierz Biskupi 3:4, prowadząc do przerwy 3:2.

Trapiony kontuzjami Orkan przystąpił do spotkania ogromnie zdeterminowany, jednak nie ustrzegł się błędów, które skwapliwie wykorzystali rywale. Worek z bramkami w dwudziestej trzeciej minucie otworzyli goście, jednak już dwie minuty później gospodarze po soczystym strzale z dystansu, w wykonaniu Wojciecha Czwojdraka, doprowadzili do wyrównania. Siedem minut później znów z prowadzenia cieszyli się goście, jednak i tym razem ich radość nie trwała zbyt długo bowiem w czterdziestej minucie na 2:2 wyrównał Filip Bochiński, którego idealnie obsłużył Patryk Buśko. Dwie minuty później znów Patryk Buśko idealnie dograł, tym razem do Łukasza Masiorka, a ten ostatni nie miał problemów z umieszczeniem futbolówki w bramce rywali i Orkan objął prowadzenie 3:2. Przy właśnie takim rezultacie obie ekipy schodziły na zasłużoną przerwę. Po zmianie stron mecz stał się jeszcze szybszy i ciekawszy. Niestety miejscowi mimo wielu doskonałych sytuacji strzeleckich nie potrafili już więcej pokonać dobrze dysponowanego bramkarza gości. Zawodnicy z Kazimierza Biskupiego zdołali wykorzystać dwie z wielu swoich szans i odpowiednio w pięćdziesiątej piątej i siedemdziesiątej piątej minucie zdobyli kolejne dwie bramki, dające im ostatecznie zwycięstwo w stosunku 4:3. Po meczu trener Orkana Sławomir Komasa powiedział: Mimo porażki muszę pochwalić mój zespół za walkę i ogromne zaangażowanie. Rozegraliśmy dzisiaj naprawdę dobre spotkanie, niestety nie udało się w nim zdobyć punktów. Naszą bolączką jest brak nominalnego napastnika, którego zadaniem byłoby finalizowanie ofensywnych akcji, których dziś mieliśmy bez liku. Absencja Patryka Dominiaka powoduje, że musimy sobie radzić bez niego i choć staramy się jak możemy, nie zawsze wychodzi nam to jak powinno. Dziś mimo, że strzeliliśmy trzy bramki, które teoretycznie powinny nam zapewnić jakąś zdobycz punktową, nie potrafiliśmy zatrzymać rywala, który był o bramkę lepszy i to on ostatecznie cieszył się ze zdobycia kompletu punktów. Trener zapytany o krótkie podsumowanie całej rundy jesiennej niemal jednym tchem odpowiedział, że z postawy drużyny jest zadowolony. W niektórych spotkaniach zabrakło nam trochę przysłowiowego szczęścia, kontynuuje Sławomir Komasa. Kilka nieszczęśliwie straconych oczek spowodowało bowiem, że po zakończeniu rundy nie bylibyśmy na dziesiątej pozycji w tabeli, tylko w okolicach czwartej, piątej. Świetnym przerywnikiem w rozgrywkach ligowych był także występ w rozgrywkach Pucharu Polski. Po raz trzeci z rzędu zagraliśmy w finale tych rozgrywek, niestety w tym roku nie udało się powtórzyć ubiegłorocznego sukcesu bowiem ulegliśmy Kani Gostyń po serii rzutów karnych.. Zespół czeka teraz zasłużona przerwa podczas, której będzie się przygotowywał do rundy wiosennej.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wolsztyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto