Wolsztyn: Prywatny żłobek z dotacją. Rodzice dzieci mieli jednak obawy

W środę, 24 listopada grupa rodziców dzieci uczęszczających do prywatnego żłobka wzięła udział w sesji Rady Miejskiej. Jak przyznała w rozmowie z nami jedna z mam, obawia się, że gdyby nie ich obecność oraz to, że pani Katarzyna zabrała głos w tej sprawie, dotacja nie zostałaby przyznana.

- Kiedy wracałam do pracy, moje dziecko nie mogło uczęszczać do gminnego żłobka, ponieważ nie była prowadzona rekrutacja, wtedy znalazło się miejsce w żłobku prywatnym. Gdy był nabór do żłobka gminnego, niestety nie udało nam się do niego dostać i dalej zostaliśmy w żłobku prywatnym – tłumaczyła Katarzyna Kokornaczyk, mama Jasia.

Ponadto podkreśliła, że nie chodzi o to, który żłobek jest lepszy – prywatny czy publiczny – tylko o fakt, że gdy byli w potrzebie, pomogła im instytucja niepubliczna. Mama Jasia wskazała, że w obydwu żłobkach nauczycielki robią wszystko dla dobra dzieci. Jak mówi, prywatna placówka była dla nich ostatnią deską ratunku, stąd prośba o zrozumienie młodych rodziców, którzy chcą wrócić do pracy, a nie mają możliwości zapisać dziecka do żłobka publicznego.

Jak tłumaczy pani Katarzyna, podjęła decyzję, że Jaś zostanie w żłobku prywatnym, ponieważ adaptacja nie była łatwa i zostało już niewiele czasu w tej placówce. Stąd prośba do radnych, aby zastanowili się podejmując decyzję, ponieważ w momencie, gdy rodzice chcieli zapisać swoje dzieci do żłobka publicznego, to takiej możliwości nie mieli.

- Uważam, że zabranie dotacji to jest szantaż finansowy, bo wiadomo że wszystko rozbija się o pieniążki – zauważa.

Radny Jarosław Wróblewski przyznał, że w pierwszej chwili pomyślał, że po co mają dokładać pieniądze do niepublicznego żłobka, skoro mają publiczny żłobek. Jednak po zastanowieniu stwierdza, że jest za tym, aby dotację przekazać. Dodał, że jako gmina nie powinni najpierw dawać inwestorom zielonego światła na działalność, a później się z tego wycofywać.

- Skoro udzieliliśmy komuś kiedyś tej możliwości, podjęliśmy tę współpracę, to jestem jak najbardziej za tym. Czas pokaże. Jestem za – mówił.

Z kolei zdaniem radnego Stefana Piechockiego, nie mają żadnych długów wobec przedsiębiorcy, natomiast interesują go rodzice, którzy im zaufali. Jak zauważył, ze swoimi kompetencjami mogliby przecież wyjechać i płacić podatki, gdzie indziej. Jarosław Wróblewski wyjaśnił, że oczywiście solidaryzuje się również z rodzicami.

13 osób zagłosowało za przyznaniem dotacji dla prywatnego żłobka. Maria Piosik, Marcin Klessa i Paweł Kopciuch byli przeciwko, a Krzysztof Rozynek i Artur Strażyński wstrzymali się od głosu.

Jak zostałaby przegłosowana uchwała, gdyby nie obecność rodziców można się tylko domyślać. Najważniejsze, że rodzice nadal będą mogli liczyć na wsparcie gminy bez względu na powstanie nowej, publicznej placówki.