Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Grad goli i ogromne emocje w derbowym meczu pomiędzy Sokołem Kaszczor i Dębem Kębłowo.

Roland Buśko
Roland Buśko
Zacięty i emocjonujący mecz w ramach drugiej kolejki wielkopolskiej klasy okręgowej grupy II stoczyły ze sobą Sokół Kaszczor z Dębem Kębłowo.

Spotkanie dość niefortunnie rozpoczęli gospodarze, których zawodnik już w dwunastej minucie został ukarany czerwoną kartką, a chwilę później goście po bramce Dawida Prosickiego, objęli prowadzenie 1:0. Zdeterminowani gospodarze mimo osłabienia wcale nie zamierzali położyć się na boisku, a na efekty nie trzeba było długo czekać. W 29 minucie idealnie obsłużony przez Michała Bilawę Łukasz Józefowski doprowadził bowiem do wyrównania. Worek z bramkami rozwiązał się na dobre w drugiej części spotkania, a stroną bardziej dominującą okazali się piłkarze Dębu, którzy w 51 i 58 po strzałach Witolda Zboralskiego wyszli na prowadzenie 3:1. Nie mający nic do stracenia miejscowi postawili wszystko na jedną kartę, a efektem tego była bramka kontaktowa zdobyta przez Michała Bilawę w 81 min. spotkania. W ostatnich pięciu minutach kibice zgromadzeni na obiekcie w Kaszczorze byli świadkami jeszcze dwóch goli. Najpierw na 4:2 dla Dębu podwyższył Marcin Rogoziński, a chwilę później Łukasz Józefowski zmniejszył straty Sokoła, strzelając trzecią bramkę dla swojej drużyny. W samej końcówce zrobiło się także bardzo nerwowo, a efektem tych emocji była czerwona, którą ukarany został strzelec dwóch bramek dla Dębu Witold Zboralski. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 4:3 dla Dębu. Po meczu prezes Sokoła Kaszczor Marcin Drajerski powiedział: Derbowy mecz zakończył się wynikiem 3:4. Jestem zadowolony z gry mojego zespołu i wierzę iż mimo porażki jest to dla nas kolejna lekcja, że nawet w osłabieniu też można sobie poradzić w meczu, i że nie ilość, a jakość zawodników decyduje o grze zespołu. Nam dziś zabrakło paru zawodników i trochę wiedzy o przepisach w pierwszych minutach meczu gdy obrońca faulując zawodnika Dębu myślał, że grozi mu tylko żółta kartka. Niestety ostateczny werdykt sędziego był dla nas bardzo bolesny. Faul i czerwona kartka pozbawiła nas zawodnika, co skrzętnie wykorzystali zawodnicy Dębu. Mecz był dobrym widowiskiem dla kibiców, a za wynik przepraszamy, drużyna wystąpiła drugi raz pod wodzą nowego trenera Piotra Łuczka, więc nowe złożenia i schematy dopiero zaczynają zatrybiać. Jestem przekonany, że dalsza części rundy będzie lepsza w naszym wykonaniu. Zawodnikom dziękuję za zaangażowanie i wolę walki, a kibiców zapraszam na kolejne mecze.
Swojej radości po spotkaniu nie ukrywał trener Dębu Kębłowo Mateusz Świrszcz, a powiedział nam:
Cieszą trzy pkt, tym bardziej zdobyte na wyjeździe w małych derbach. Jednak styl jaki obecnie prezentujemy jest jeszcze daleki od ideału. Cały czas pracujemy i chyba sami zawodnicy po tym spotkaniu czują to samo czyli niedosyt. Mimo zwycięstwa, bo przecież drużyna Sokola już na początku meczu dała nam taki prezent, że powinno nam się grać łatwiej, a to niestety my przez naszą nonszalancję stwarzaliśmy dodatkowo sytuację swoim rywalom. Czasami sukces rodzi się w bólach. Zamykamy temat i od przyszłego tygodnia będziemy przygotowywali się do kolejnego ligowego meczu.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wolsztyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto