Remont kładki nad torami tematem sesji rady miejskiej

Co z remontem zabytkowej kładki nad torami?

Mieszkańcy pamiętają, że jeszcze kilka lat temu kładka była pomocna, aby przemieścić się na drugą stronę, gdy szlaban był zamknięty lub, aby obejrzeć z ciekawej perspektywy przejeżdżające parowozy. Konstrukcja dziś jest nie do użytku i jedynie niszczeje. Ratusz podkreśla, że Polskie Koleje Państwowe nie planowały remontu i prawdopodobnie czekałaby ją rozbiórka, stąd decyzja władz samorządowych o jej przejęciu. Według ustaleń samorząd miejski miał zaproponować wolsztyńskiemu starostwu podpisanie porozumienia w sprawie współfinansowania remontu kładki, która częściowo znajduje się na gruncie powiatu.

- Burmistrz jak na razie nie kontaktował się ze mną w tej sprawie. Czekam na jego ruch

- mówi Jacek Skrobisz.

Podczas środowej sesji rady miejskiej padło pytanie o remont kładki i kwestie własnościowe. Burmistrz Wojciech Lis na wstępie mówi, że kładka to obiekt historyczn, który wpisał się w krajobraz nie tylko dworca, ale i stacji kolejowej w Wosztynie.

- Na tę chwilę będzie opracowana ekspertyza, która wskaże kierunki działania. Jest to obiekt historyczny, konstrukcji nitowanej. Dzisiaj rzadko kto, takie połączenie nitowane wykonuje. Oczywiście chciałbym, żebyśmy zachowali ją w takim stanie, aby zostawić jak najwięcej elementów starych, archiwalnych i historycznych. Mam nadzieję, że ekspertyza podpowie nam stosowne rozwiązanie

- wyjaśnia burmistrz.. Jak podkreśla, nie chciałby uprzedzać wyników ekspertyzy, ale mówi się m. in. o połączeniach śrubowych, które imitują połączenia nitowane

- Przejęliśmy kładkę i stosownym pismem wystąpiliśmy do powiatu z prośbą o rozpatrzenie współfinansowania tego zadania

- dodaje.