Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wolsztyniak nie dał rady liderowi rozgrywek ulegając mu 23:36

Roland Buśko
Roland Buśko
Roland Buśko
Nie udała się wczorajsza wyprawa szczypiornistów Wolsztyniaka do Kościana na derbowy pojedynek z miejscową Tęczą Folplast której ulegli 23:36, przegrywając do przerwy 13:16.

Mecz z liderem rozgrywek, a zarazem głównym pretendentem do awansu do I ligi rozpoczął się bardzo obiecująco dla podopiecznych Marcina Pietruszki, którzy bez żadnych kompleksów przystąpili do tego spotkania. Solidna obrona i efektowna gra w ataku spowodowała, że po kilku minutach gry Wolsztyniak prowadził 4:2. Niestety jak się później okazało były to dobre złego początki. Rywal nieco podrażniony tym stanem rzeczy wziął się ostro do pracy i po chwili to on objął dwubramkowe prowadzenie. Wolsztyniak w tym momencie wcale nie zamierzał się jednak poddawać i dzielnie odpierał ataki miejscowych, prowadząc świetną, a chwilami naprawdę imponującą walkę. W dwudziestej drugiej minucie spotkania na tablicy świetlnej w hali w Kościanie, widniał rezultat 10:10 i dawał on w tym momencie realną szansę na sprawienie sporej niespodzianki przez wolsztyńskich szczypiornistów. Niestety w końcówce pierwszej odsłony do głosu doszli goście, którzy odskoczyli na trzy bramki i to oni schodzili na przerwę przy prowadzeniu 16:13. Przez kilka minut po zmianie stron Wolsztyniak nawiązywał jeszcze równorzędną walkę. Jednak z każdą chwilą bardziej doświadczeni gospodarze zaczęli powiększać przewagę, która w czterdziestej trzeciej minucie spotkania wzrosła do siedmiu bramek (24:17). Dziesięć minut później Tęcza prowadziła już różnicą dwunastu trafień (32:20), by ostatecznie wygrać cały mecz w stosunku 36:23. W meczu z Tęczą najwięcej bramek dla Wolsztyniaka zdobyli: Kacper Siejek 6, Michał Wojtkowiak 4, Marek Świtała 3, Artur Radny 3, Marcin Pietruszka 3, oraz po jednej Bartosz Frąckowiak, Karol Trybuś, Jakub Piątkowski i Arkadiusz Piątkowski. Po meczu trener Marcin Pietruszka powiedział:
Niestety nie udało się sprawić niespodzianki i wracamy z Kościana bez punktów. Zespół Tęczy doznał do tej pory tylko jednej porażki i we wczorajszym spotkaniu pokazał, że nieprzypadkowo jest liderem rozgrywek. Przystępując do rywalizacji zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że o punkty będzie bardzo ciężko, ale liczyliśmy na to, że jeżeli zagramy ambitnie i w pełni wykorzystamy swój potencjał, to jesteśmy w stanie sprawić niespodziankę. Bardzo dobrze rozpoczęliśmy spotkanie, dając wyraźny sygnał, że tanio skóry nie sprzedamy. Kilka razy prowadziliśmy jedną bramką, jednak gospodarze na więcej nie pozwalali. W 24 minucie remisowaliśmy 11:11, jednak końcówka pierwszej połowy należała do Tęczy i to oni schodzili do szatni prowadząc 16:13. Ciągle byliśmy w grze i taki wynik pozwalał mieć nadzieję na końcowy sukces. Jeszcze w 36 minucie traciliśmy do rywali tylko dwie bramki (19:17). Niestety w naszej grze coś się zacięło. Przytrafiły nam się dwa poważne przestoje od 36 do 42 i od 47 do 53 minuty, które przegraliśmy odpowiednio 5:0 i 6:0. Graliśmy chaotycznie, popełnialiśmy proste błędy, a przede wszystkim mieliśmy fatalną skuteczność. Gospodarze wzorowo wykorzystali wszystkie nasze słabości i zbudowali bezpieczną przewagę, którą kontrolowali do końcowego gwizdka. Niestety, aby myśleć o korzystnym wyniku z takim przeciwnikiem jak Tęcza Kościan, margines błędu nie może być zbyt duży. Nam przytrafiło się 12 minut słabości. Pozostałe 48 minut spotkania graliśmy z liderem jak równy z równym. Mam nadzieję, że zaprocentuje to w kolejnych spotkaniach.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wolsztyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto