Wolsztyński wiec poparcia dla Ukrainy. Piękny gest Szkoły Podstawowej nr 1

W manifestacji udział wzięła obywatelka Ukrainy - Inna, która od 6 lat mieszka w Wolsztynie. To już kolejny raz, kiedy przyszła okazać swój sprzeciw wobec rosyjskiej agresji. W Ukrainie zostali jej najbliżsi, jednak - jak mówi - nie chcą przyjechać do Polski.

- Mam dwóch braci, jeden ma 40 lat, drugi 37. Ten starszy był już na wojnie i wie co to znaczy. Aktualnie broni wioski przy Kijowie. Gdy wybuchła wojna był akurat w pracy. Wszyscy pojechali do domu tylko po swoje rzeczy, aby udać się do wcześniej przygotowanych schronów - zaznacza Inna.

Jak podkreśla, dokładnie wiedzieli, dokąd mają się udać.

- 24 lutego rozmawiałam z córką brata, która ma 5 lat. Taka mała dziewczynka, a już wiedziała, że jest u nich wojna i muszą uciekać do schronu. Od tygodnia mieli przygotowane walizki. Dzień wcześniej ich znajoma przekazała, że mają uciekać z Kijowa. Autobusy były już przygotowane, aby mogli wyjechać.

Rodzina naszej rozmówczyni chce bronić swojej wioski. Poza tym obecnie przyjmują do swoich domów osoby, które uciekły z innych miast. Głównie są to kobiety z dziećmi.

- Już 50 osób przyjechało do wioski, w której mieszkają moi rodzice. Ludzie bardzo sobie pomagają. Oddają jedzenie, domy, wszystko, co mają.

Ukraińcy bardzo wierzą, że wygrają wojnę. Zdaniem naszej rozmówczyni, już teraz wiele osób zastanawia się, jak odbudować kraj. Wskazuje też na ogromną rolę prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, który zachęca swoich rodaków do walki. Jak mówi, gdyby nie on, ludzie nie broniliby kraju.

Jak wspomina Inna, decyzja o przyjeździe do Polski 6 lat temu była spontaniczna. Jeden z sąsiadów jest kierowcą, przywozi ludzi do pracy. Stwierdziłą, że pojedzie z nim. Od tej pory jej życie całkowicie się zmieniło.

- Przychodzę tu, aby popatrzeć. Miło widzieć, że ludzie chcą pomagać Ukrainie. Jestem zadowolona, że jestem tutaj.

Z inicjatywy nauczycielki Sylwii Walosik i klasy 8d w oknach Szkoły Podstawowej nr 1 zobaczymy barwy ukraińskiej flagi. Uczniowie zrobili specjalną instalację w ramach akcji Solidarni z Ukrainą. Pomysłodawacą był nauczyciel Hubert Rokoszewski. Ponadto dyrektor Mariusz Urban poinformował, że od poniedziałku czworo dzieci z Ukrainy będzie uczniami wolsztyńskiej jedynki. Z kolei w środę zaplanowano Dzień Solidarności z Ukrainą.

- Jesteśmy placówką, gdzie uczy się prawie 30 dzieci z Ukrainy. Uczniowie naszej szkoły wyszli z inicjatywą, aby pomóc naszym sąsiadom. Poszczególne klasy zorganizowały zbiórki między innymi powerbanków, odzieży, środków higienicznych i materiałów opatrunkowych - podkreśla Sylwia Walosik, nauczycielka Szkoły Podstawowej nr 1.

Jak zaznacza, dopełnieniem licznych akcji podkreślających wagę: dialogu, braterstwa, solidarności i pokoju będą Drzewka Solidarności, na których każdy uczeń zawiesi swoje imię.

- Nauczyciele wraz z uczniami uszyją też poduszki, w które uczniowie będą mogli się wtulić, gdy będzie im źle lub podarować komuś, kto właśnie schronił się w Polsce. Uczniowie klasy ósmej wykonali także aniołki techniką makramy z imionami naszych uczniów- wszystko po to, aby choć na chwilę zapomnieli o strachu.

Gest chwycił za serca internautów

- Cudny efekt!!! Piękny gest - pisze pani Urszula.

- Brawo. Super efekt - komentuje pani Wioleta.

- Jakie to piękne. Brawo młodzież i wycowawczyni - zaznacza pani Aldona.