Co jest wyjątkowego w nocowaniu w lesie?
Spaliście kiedyś w lesie? Miłośnicy nietypowych noclegów w otoczeniu natury mają do dyspozycji tylko swój umysł i rzeczy, które przygotowali sobie wcześniej. Takie spanie nie wymaga wygodnego łóżka. Trzeba obejść się też bez prysznica i ubikacji. Jak wyjaśnia nasz rozmówca, nie jest to survival - bo tak można by określić sztukę przetrwania w gąszczu przyrody - ponieważ na taki wypad są w pełni przygotowani.
- Nie walczymy o przetrwanie. Po prostu wędrujemy i nocujemy w lesie
– zaznacza. Na co zatem trzeba być przygotowanym wybierając się do lasu?
- Każdemu, kto chce zacząć obozować w lesie mówię, że nie pójdziemy na stację benzynową czy do sklepu i cały wcześniej przygotowany sprzęt bierzemy ze sobą. Las na ten okres kilku dni staje się naszym domem. Nie ma też nigdzie tradycyjnej toalety
– mówi. I w tych trudnych spartańskich warunkach, jak nietrudno się domyślić jest cała zabawa. Miłośnicy nocowania w lesie cenią sobie bliski kontakt z naturą i brak dostępu do technologii oraz innych zdobyczy współczesnej cywilizacji.
- Dla mnie to wolność. Niektórzy nie potrafią poradzić sobie bez dostępu do Internetu czy telewizji. Taka wyprawa pomaga nam poznać siebie. Twój charakter mówi, czy przetrwasz ciemność, deszcz, zimno oraz zmęczenie. To jesteś ty, sam ze sobą i swoimi słabościami. Przyjaciele mogą cię wesprzeć dobrym słowem, ale nie przezwyciężą twoich lęków
– podkreśla nasz rozmówca. Jak dodaje, to całkiem normalne, że boimy się ciemności, to nasze pierwotne instynkty. Człowiek też uczy się zarządzać skromnymi zasobami jakimi są prowiant i woda.
Aktywność sprowadza się głównie do umiejętności poradzenia sobie w surowych warunkach na łonie natury, tylko z zawartością własnego plecaka. Druga rzecz to życie w zgodzie z przyrodą i zrozumienie praw nią rządzących.
- Nasze obozowanie to coś więcej niż tylko spędzanie razem czasu w lesie. Uczymy się jak wzajemnie się motywować, ale i pokonywać własne bariery czy myśleć nietuzinkowo
– zauważa.
Czy noc w lesie może być niebezpieczna?
Michał Chwalisz mówi, że bać można się tylko nieodpowiedzialnych ludzi. Nieocenioną nagrodą są natomiast piękne widoki, przygoda oraz przyjaźń.
- Na nas nic nie poluje. Ze zwierzętami nie wchodzimy sobie w drogę
- mówi.
Wyjaśnijmy, że obozować można na terenach wyznaczonych przez Lasy Państwowe. Ruszył program, który dopuszcza ten rodzaj aktywności w kilkunastu regionach o łącznej powierzchni 65 tys. ha. Co ważne, biwakujący muszą przywrócić miejsce do stanu wyjściowego, przed wszystkim posprzątać po sobie – zgodnie z zasadą leave no trace, czyli nie można zostawiać po sobie śladów.
Podczas takich wypadów przydają się noże, które Michał sam wykonuje
- Wszystko zaczyna się od pracy koncepcyjnej. Inspiracji można szukać wszędzie. Zaczynając od natury, a kończąc na Internecie. Obserwuję chociażby w mediach społecznościowych profile osób, które również wykonują noże i mają coś ciekawego do pokazania
– mówi. Prostym kształtem, a jednocześnie trudnym do wykucia jest listek. Od tego warto zacząć naukę. Później można zrobić kształt np. noża czy otwieracza.
- Listek daje nam bardzo dobrą bazę. Wystarczy palenisko, młotek i oczywiście odpowiednia technika
– opowiada. Z pewnością to kolejna wyjątkowa pasja, która sprawia, że życie jest ciekawsze. Daje nam też ucieczkę od dnia codziennego. Michał swoją twórczością dzieli się na swoim Instagramie.
Kowal - rzemieślnik i artysta w jednym
Bez wątpienia kowal jest jednym z zawodów, którym grozi wyginięcie. Kultywowanie tradycji z pewnością jest czymś wyjątkowym, co należy docenić. Poza tym, takie przedmioty są unikatowe, co jeszcze bardziej dodaje im wartości.
- Dawniej kowal nie mógł kupić narzędzi, więc musiał zrobić je sobie sam. Lubię przenieść się do tamtych czasów i zrozumieć, z czym mierzyli się nasi przodkowie
– stwierdza nasz rozmówca.
A niewątpliwie do czasów, gdy kowale kuli miecze i noże łatwiej przenieść się myślami z dala od ruchliwych miejskich ulic, w głębi lasu, pod gwiaździstym niebem, wsłuchując się w szum drzew i głosy mieszkańców leśnych ostępów.
Czytaj także:
Zobacz
- Wielkopolscy strażacy, w tym z Wolsztyna i Międzychodu już na wyspie Evia [ZDJĘCIA]
- Seks na wieży w Świętnie. Minął rok od wycieku nagrań. Co wiadomo w tej sprawie?
- Piłka nie musi być okrągła! Trener rugby opowiada o początkach klubu
- Gmina Przemęt to prawdziwe zagłębie szparagowe! Pola uprawy liczą ponad 300 hektarów
- Kobieta wyrzuciła śmieci do lasu. Zdradził ją list przewozowy
- Torty Ewy Wajs zachwycają wyglądem i smakiem! W jej pracowni powstają dzieła sztuki
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?