Cztery bramki zobaczyli kibice w meczu Gromu Wolsztyn z Sokołem Orkanem Chobienice.

Jak na derbowe spotkanie przystało nie mogło zabraknąć w nim ani emocji, ani walki, ani również bramek. Tych ostatnich kibice zgromadzeni na obiekcie przy ulicy Bohaterów Bielnika w Wolsztynie zobaczyli po dwie dla każdej z drużyn co spowodowało, że pojedynek zakończył się podziałem punktów. Jako pierwsi na prowadzenie wyszli gospodarze, którzy po przepięknym rajdzie Franka Wawrzynowicza i jeszcze lepszym dośrodkowaniu, wprost do nadbiegającego Dawida Wojciecha, objęli w trzynastej minucie spotkania prowadzenie 1:0. Dwadzieścia minut później goście po strzale Szymona Juszczaka doprowadzili do wyrównania i takim właśnie rezultatem zakończyła się pierwsza część spotkania. Po zmianie stron gospodarze przez dłuższą chwilę mimo wielu dogodnych sytuacji nie potrafili oddać celnego strzału na bramkę rywala, w tym czasie goście wielokrotnie zdołali sprawdzić refleks grającego bramkarza Gromu Pawła Kotlarskiego. W siedemdziesiątej drugiej minucie niemoc strzelecką miejscowych przełamał fantastycznym strzałem z rzutu wolnego, z około dwudziestu pięciu metrów, Jakub Tadeusz dając tym samym swojej drużynie, po raz drugi, prowadzenie w tym pojedynku. Bramka ta z pewnością dodała skrzydeł miejscowym, którzy to wielokrotnie mieli okazję do podwyższenia wyniku. Niestety swoich okazji nie wykorzystali, a goście mieli w swoim składzie jak zawsze bardzo dobrze dysponowanego Szymona Juszczaka, który nie zwykł marnować doskonałych sytuacji i jedną z nich w osiemdziesiątej trzeciej minucie spotkania zamienił na bramkę, która w ostatecznym rozrachunku dała jego drużynie remis. Po meczu grający trener Gromu Paweł Kotlarski powiedział: Mecz rozpoczął się spokojnie. Goście cofnięci,zmusili nas do ataku pozycyjnego, cierpliwość w rozegraniu piłki przyniosła efekty już w 13 minucie gdzie szybką dwójkową akcją Franka Wawrzynowicza i Dawida Wojciecha zakończyła się strzeleniem bramki przez tego drugiego. Niestety taka kolej rzeczy spowodowała, że uwierzyliśmy iż kolejne bramki będą tylko kwestią czasu. Przestaliśmy biegać, oddaliśmy inicjatywę przeciwnikowi i to on po strzale w długi róg, doprowadził do wyrównania w 34 minucie. Do końca pierwszej połowy dużo było walki w środkowej strefie boiska. Druga połowę z animuszem zaczęli goście i dążyli do zdobycia kolejnej bramki. My konsekwentnie graliśmy swoje. Przyspieszyliśmy grę stwarzając sobie sytuację, niestety z akcji nic nie wpadło. Nadeszła 71 min, po kolejnym już faulu przeciwników, którzy tego dnia grali ostro otrzymaliśmy rzut wolny z około 25 metra przed bramką przeciwnika. Do piłki podszedł Jakub Tadeusz i analizując ustawienie muru i bramkarza uderza po prostu tam gdzie go nie było i zdobywa bramką na 2:1. Bardzo cieszy mnie, że myślimy na boisku, analizujemy przeciwnika i potrafimy wykorzystać jego błędy. 5 min później sam na sam z bramkarzem drużyny przeciwnej wychodzi Dawid Wojciech, jednak jego strzał przy pomocy obrońcy broni bramkarz. Mija kolejne 5 min i niestety zawodnik drużyny przeciwnej wychodzi sam na sam z bramkarzem Gromu Wolsztyn i znajduje drogę do bramki. Mamy remis po 2. To nie podłamuje młodej drużyny Gromu, w której na placu w drugiej połowie grało aż czterech 17-latków. Walczymy do końca stwarzając sobie jeszcze 2 sytuacje 100%, ale nic już nie chciało wpaść do bramki drużyny przeciwnej. Cieszę się, że mimo młodego wieku naszej drużyny chłopacy potrafili udźwignąć ciężar tego spotkania. Żałuję tylko zmarnowanych sytuacji bramkowych. Drużynie Sokół Orkan Chobienice dziękuję za mecz i życzę powodzenia w dalszej części rozgrywek.